Strona główna | Mapa serwisu

Wasze Miasto - Nasze Miasto > Jak rozstrzygali przetargi

Jak rozstrzygali przetargi

Nieprawidłowości przy przetargu na zagospodarowanie Fortów Bema

Gazeta Stołeczna 24.05.2005

Pod lupą kontrolerów z ratusza są od poniedziałku bemowscy urzędnicy. Złamanie prawa przy rozstrzyganiu przetargu na zagospodarowanie okolic Fortu Bema zarzucił im Urząd Zamówień Publicznych.

To jeden z najatrakcyjniejszych terenów w tej dzielnicy. Przez wiele lat należał do wojska. Kiedy przejął go samorząd, na 73 hektarach władze Bemowa postanowiły urządzić centrum kulturalno-sportowe.

Jak pisaliśmy w marcu, w projekt osobiście zaangażował się Stanisław Pawełczyk (SLD), wiceburmistrz dzielnicy. Z dumą snuł wizję, że do 2013 r. powstaną tu m.in. korty, stadnina, basen olimpijski, domy kultury. Planowany
koszt inwestycji to ok. 400 mln zł. Pieniądze miały pochodzić z funduszy strukturalnych Unii Europejskiej.

Pierwsze 287 tys. zł kosztowało zamówienie projektu w spółce BeMM Architekci. Urzędnicy ją wybrali, choć nie spełniała warunków przetargu -brakowało jej na koncie przynajmniej jednej pracy, według której zagospodarowano by 30-hektarowy teren. Powinna więc odpaść już na wstępie.

Jednak Anna Kaczkowska-Jaczynowska, przewodnicząca komisji przetargowej i szefowa bemowskiego wydziału infrastruktury, przekonywała "Gazetę", że po prostu zmieniła warunki przetargu i firma wygrała go zgodnie z prawem.

Również Stanisław Pawełczyk uparcie zapewniał, że wszystko jest w porządku. Inne zdanie miał na ten temat Urząd Zamówień Publicznych, który właśnie wydał werdykt: urzędnicy złamali przepisy.

Teraz sprawą zajmie się Rzecznik Dyscypliny Finansów Publicznych. Winnym grożą kary z zakazem piastowania kierowniczych stanowisk włącznie.

Po naszym tekście przetargiem zainteresował się też ratusz. Wczoraj w urzędzie Bemowa zjawili się inspektorzy miejskiego wydziału kontroli wewnętrznej. Ich szef Marek Trosiński zapowiedział, że całą sprawę wyjaśni w
ciągu miesiąca. - Jeśli okaże się, że wiceburmistrz Pawełczyk jest odpowiedzialny za te nieprawidłowości, pozbawię go uprawnień do podejmowania ważnych decyzji na Bemowie - usłyszeliśmy wczoraj od prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego.Taki los spotkał już m.in. Andrzeja Borkowskiego (PO), obecnego burmistrza Woli. Prezydent Kaczyński odebrał mu pełnomocnictwa po tym, jak okazało się, że prokuratura zarzuca burmistrzowi niegospodarność w postępowaniu wobec klubu sportowego Skra.


D.Dz
(Gazeta Stołeczna)
napisz do nas
Autorzy strony nie są w żaden sposób związani z dziennikarzami Gazety Lokalnej Warszawa Bemowo, Życia Warszawy ani Rzeczpospolitej - wszystkie artykuły są cytowane wg. podanych źródeł.